Forum Darkness Moon Tower
Dominium Klanu "Mrocznego Księżyca"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mroczna Wieża Nekromanty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Darkness Moon Tower Strona Główna -> Sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Wto 20:27, 30 Sty 2007    Temat postu:

Marus odburknął "Moze zechce" popatrzył w strone DESKI i pomyślał: "na jego miejscu odciąłbym jej głowe....hmmm ale nie jestem...szkoda"po czym szyderczo sie usmiechnął...podeszedł Do nieznajomego wyciągając swoje miecze i zapytał czy nie wie czegos o nich....."dlaczego gdy nasze miecze są blisko siebie to Runy mojej broni zaczynają swieciec czerwienią ????" czuł bowiem ze dowie sie czegos od przybysza.........

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardos
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)

PostWysłany: Wto 20:57, 30 Sty 2007    Temat postu:

Czarny roześmiał się donośnym głosem „Witaj Mała Elfia czarodziejko! Obawiam się, że niestety nie masz przy sobie tyle kosztowności by kupić ode mnie ten miecz, a i w naturze raczej też się nie wypłacisz”. Powiedziawszy to zaśmiał się znowu. „Poza tym On nie jest na sprzedaż” ostatnie zdanie wypowiedział takim tonem, który nawet najtwardsze serce potrafi zmiażdżyć. „A co do tego, co tu się stało: wykonałem pewne zlecenie dla miasta, które leży parę mil stąd. Niestety odmówili zapłaty za moje usługi. Biedni idioci myśleli, że garstka plebsu da mi rade na polu walki” jego wypowiedz przerwał donośny śmiech. Pomimo niedawnej jatki był w doskonałym humorze.
Gdy skończył się śmiać zwrócił się do Marusa „A Ty Czerwony Ogniku? Nosisz jedne z najpotężniejszych mieczy przy sobie i nic o nich nie wiesz? Miecz w Twojej prawej ręce nazywa się „Zwiastun Pożogi”, a ten, który trzymasz w lewej to „Zwiastun Zagłady”. Nie mów mi tylko, że nie zauważyłeś różnicy walcząc nimi a zwykłymi mieczami”.
Po tych słowach wykonał dziwny ruch nadgarstkami, po którym krew z kling natychmiast „odpadła”. Suche i czyste miecze schował do skrzyżowanych na plecach pochw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morfi
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 bloki dalej od Marusa, 2 bloki dalej od Durina, 20 min dalej od Tragosa, Bardosa i Aora

PostWysłany: Wto 21:45, 30 Sty 2007    Temat postu:

Wysłuchawszy słów nieznajomego (i zgryźliwych uwag współtowarzyszy) Deedlit doszła do paru wniosków:
- Księżycowe Ostrze trza zabrać podstępem
- Zwiastuny też są warte niezłej sumki
- Muszę zakupić nowe ubrania uwydatniające biust w najbliższym mieście
- Mężczyźni są płytcy i nie widzą wewnętrznego piękna...zewnętrznego również, bo jak można oceniać tak piękną elfkę jedynie po biuście?!

W powietrzu zaległa cisza. Wszyscy patrzyli po sobie, aż Deedlit zaproponowała:
- Chodźmy coś zjeść, polewka powinna już dochodzić. A dla ciebie Panie mam najsłodsze poziomki jakie rosną w tych lasach.
I zaczęła powracać do obozowiska. Uważała, że o czymś zapomniała ale nie wiedziała o czym. Po chwili ją olśniło: "Co z drowką??"
Pobiegła pędem by sprawdzić czy potrawa jest zdatna do jedzenia. Pierwszą łyżkę wylała na ziemię, a widząc, że trawa nie zwiędła postanowiła spróbować na czymś większym. Podała zupę koniowi, który najpierw nerwowo się ruszał, lecz po chwili zaczął jeść. O dziwo i koń nie padł i nawet po chwili wydawał się rześki i w pełni sił. W końcu sama spróbowała. Potrawa nie tylko, że byłą zdatna do spożycia to na dodatek smakowała samej elfce (która miała na sumieniu mnóstwo zatruć pokarmowych). Pomyślała, że to niesłychane. Skoro jej kuchnia jest jadalna to może osiągnie to czego pragnie! Z tą myślą dopatrywała zupy i czekała na wracających wojów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Wto 23:06, 30 Sty 2007    Temat postu:

Marus Zastanowił sie nad słowami dziwnego przybysza " Nosisz jedne z najpotężniejszych mieczy przy sobie i nic o nich nie wiesz?"....wtedy pomyślał nad Dniem kiedy otrzymał je Od Ojca....ktory mowił " Ze gdzieś na świecie zostałe wykute podobne miecze doruwnujące mocą Tym które dostał...." Wtedy oddalił sie Do obozu aby odpocząć....Usiadł koło posłania i popatrzył na Dark Elfke i pomslał"ehhh...ominęła ją taka zabawa a zresztą co ja sie przejmuje...i tak nie jest rozmowna " nagle poczuł sie głodny zobaczył ze TARCZA ugotowała jakąś zupine.....więc bez pytanie poszedł wziął większą porcje i zaczął jeść.....Nadal patrzał na miecze leżące koło niego i rozmyślał...Czekał na Durina....z Winem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardos
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)

PostWysłany: Wto 23:21, 30 Sty 2007    Temat postu:

„Co się stało Twoim przyjaciołom, że tak nagle uciekli?” Rzekłszy to wymamrotał dziwne słowa, których Durin nie potrafił zrozumieć. Chwile potem ruszył się jakby wiatr. Durin spostrzegł, że płomienista grzywa rumaka nieznajomego zaczyn przygasać i opadać by w końcu stać się zwykłym czarnym włosiem. Przybysz zsiadł z konia i zdjął kaptur, spod którego wyłoniła się młoda twarz mężczyzny o białych włosach i bardzo ciemnych oczach. Pomimo rozpromienionej twarzy Durin widział w nich ogromny smutek. „Jestem Bardos zwany Mrocznym. A Ty przyjacielu?” po tych słowach wyciągnął do niego rękę. Dopiero teraz Durin spostrzegł, że nie jest okuta już w przerażające rękawice. Widząc zakłopotanie na jego twarzy Bardos dodał „To, co przed chwilą widzieliście to Avatar – potężne aczkolwiek wyczerpujące zaklęcie bojowe. Gdyby nie ono te żołnierzyki z Bożej łaski zgniotłyby mnie i Silvanas w krwisty placek”

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Durin
3 lvl



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 23:28, 30 Sty 2007    Temat postu:

"Jam jest Durin, a co do moich przyjaciół to Marus pewnie pije, natomiast Deska pewnie rozmyśla o swoim małym biuście, nie poznałeś jeszcze jednej postaci drowki Darzamy ale ją gdzieś wsiąkło, może biega nago po lesie jak to zwykły czynić kobiety z jej rasy."
To rzekłszy wyruszył w droge powrotną do obozu, aby oddać się przyjemności picia wina z Marusem. Czuł że wiąże się pomiędzy nimi pewna nić zrozumienia ale może to tylko to wino. Po kilku chwilach przedzierania się przez chaszcze, juz w obozowisku usiadł obok Marusa i rozpoczął z nim pogawędkę. Miał nadzieje że tajemniczy Bardos ruszył jego śladem i dotrze do obozu, taki wojownik napewno się przyda w czekającej ich jeszcze podróży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Wto 23:35, 30 Sty 2007    Temat postu:

Marus pijąc wino z Durinem rozmawiał o niedawnej sytuacji...Durin powiedział mu o tym ze ta postać to tylko Czar....Nagle o Wilku Mowa Bardos ruszył Sladem Paladyna....Marus wstał podeszedł i jego oczom ukazała sie twarz młodego męzczyzny....zaproponował mu wiec pogawedke przy winie.... i talerz zupy xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardos
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)

PostWysłany: Wto 23:51, 30 Sty 2007    Temat postu:

Podążając za Durinem dotarł do obozu podróżników. Gdy był na jego skraju podszedł do niego Ognik i zaproponował pogawędkę. Bardos postanowił skorzystać z zaproszenia, gdyż od dawna nie pił wina ani nie rozmawiał i innymi ludźmi „Eh… ta misja zbyt wiele wysiłku wymagała ode mnie, musze odebrać moje złoto siła skoro nie chcą zapłacić po dobroci. Ale najpierw trzeba odpocząć. Tak intensywne wykorzystywanie Avataru po tylu wysiłkach wyssało ze mnie ostatki sił”. Z zamyślenia wyrwała go ręka Ognika, w której trzymał kubek pełny wina. „Jak sądzę zmierzacie do Rigrvol czyż nie? A biorąc pod uwagę porę roku to jedziecie tam albo na Wielki Rynek albo w poszukiwaniu jakiegoś dobrze płatnego zadania?”. Upił spory łyk z kubka, po czym dodał znacznie ciszej tak, aby stojąca obok Elfka nie dosłyszała jego słów „zapewne ta mała czarodziejka ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu, zresztą jak każda baba i potrzebuje pieniędzy na badania nad jakimś eliksirem piękności czy coś, mam racje?”

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Wto 23:54, 30 Sty 2007    Temat postu:

ehhhhh .....Nie wiem nie interesuje mnie To czemu tam na polanie nie odciąłes jej głowy....?? Prosze Cie opowiedz mi wiecej o tych mieczach....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morfi
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 bloki dalej od Marusa, 2 bloki dalej od Durina, 20 min dalej od Tragosa, Bardosa i Aora

PostWysłany: Wto 23:55, 30 Sty 2007    Temat postu:

Widząc, że Marus i Durin zajadają się polewką oczekiwała na słowa podziękowania. Oczekiwała ich tym bardziej, że było to jej pierwsze zdatne do spożycia danie - o tym jednak nie mogli wiedzieć towarzysze. Postanowiła poznać bliżej innych, gdyż nie wiedziała,ile przyjdzie jej czasu spędzić z nimi. Podeszła do wojów, postawiła przed nimi owoce leśne, które zebrała i usiadła obok starając się przysłuchać ich rozmowie.
Po chwili zauważyła wychodzącego spomiędzy drzew wojownika prowadzącego konia. Nie rozpoznałaby w nim nieznajomego, gdyby nie zauważyła Księżycowego Ostrza przy nim. Na usta cisnęło się jej wiele pytań.
"Kim on tak naprawdę jest?", "Gdzie nauczył się tak potężnej magii?", "Czy to spotkanie było przypadkiem czy raczej kolejną nicią w skrzętnie tkanej materii losu?", "Czy zna kogoś, kto pomógł by jej pomóc z jej "małym" problemem??"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Durin
3 lvl



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 0:00, 31 Sty 2007    Temat postu:

Durin w zamyśleniu spojrzał na siedzących Marusa, Bardosa i elfkę, poczym niespiesznym krokitm podzedł i siadł w ich pobliżu. Oparłsię o pień drezwa a następnie całkowicie wyłączył wsłuchując się w szum drzew. Nic nie mogło odebrać mu tych nielicznych chwil szczęścia jak te. Czuł jednak małe niedogodności w żołądku co mogło być spowodowane polewką elfki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardos
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)

PostWysłany: Śro 0:11, 31 Sty 2007    Temat postu:

Bardos wziął od Małej Elfki miskę zupy i podziękował skinieniem głowy. „Hmm… Pierwszy gorący posiłek od… bardzo dawna.” Pomyślał, po czym zaczął mówić do Ognika „Miecze, które nosisz są braćmi, rozdzielone nie maja żadnej mocy, lecz gdy są razem rozbudzają w wojowniku ukryte zdolności. Nie powiem Ci, jakie dokładnie umiejętności akurat w Tobie rozbudzą. Musisz sam to odkryć, najlepiej podczas walki, gdyż wtedy nie kierujesz się umysłem, a instynktem wojownika, który pod wpływem mocy mieczy staje się silniejszy z każdą zabitą istotą"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Śro 0:22, 31 Sty 2007    Temat postu:

"hehhh im więcej Tym lepiej?? Mnie To pasuje Czuje ze po tej wyprawie...moje umiejetnosci wzrosną" z szyderczym usmiechem powiedział Marus.... Ale narazie mozemy popijać Wino.... Durin mam nadzieje Ze pomozesz mi rozbudzic Moc Tych mieczy gdyz ostatniio polegałem na magii Demonów....i miecze nie były mi potrzebne...
po czym pomyślał "Czuje ze ON za niedługo znow sie odezwie po swoje oręze.... Pamietam teraz jak Ojciec powtorzył przed smiercią zebym uwazał na te bron poniewaz została przekleta przez samego diabła...teraz juz wiem skad pochodzi to dziwne uczucie wewnątrz mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morfi
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 bloki dalej od Marusa, 2 bloki dalej od Durina, 20 min dalej od Tragosa, Bardosa i Aora

PostWysłany: Śro 0:29, 31 Sty 2007    Temat postu:

Deedlit nie mogła już znieść piętrzących się pytań. Musiała znaleźć jakiś wywód aby zagaić rozmowę.
- Jak smakuje ci zupa? Starałam się o najlepsze składniki, aby zabiły zmęczenie i głód po trudach dzisiejszego poranka. Jestem Deedlit - córka wysokiego elfa i leśnej elfki, mistrzyni Sztuk Magicznych Pięciu Żywiołów oraz wyzwolona seksualnie poszukiwaczka przygód. Co masz zamiar zrobić z mocodawcami tamtych, których zarżnąłeś? Gdzie nauczyłeś się tak potężnego czaru bojowego? Gdzie masz zamiar udać się w najbliższym czasie? Po chwili nieśmiało dodała:Mam taką małą sprawę: Znajoma ma małe piersi i chciałam jej pomóc i dlatego wyruszyłam w tą podróż, aby znaleźć dla niej coś, co powiększyłoby jej biust. Nie wiesz gdzie coś takiego mogłabym znaleźć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bardos
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)

PostWysłany: Śro 20:04, 31 Sty 2007    Temat postu:

„Miło mi. Ja jestem Bardos” po tych słowach wstał i trzymając w ręku miskę gorącej zupy ukłonił się sztywno. Suchy kubek po winie leżał obok. „Całkiem niezła ta zupa. Dawno nie jadłem tak dobrej.” „W ogóle od dawna nie jadłem posiłku zrobionego przez kobietę” pomyślał ze smutkiem. usiadł i dokończył swoją odpowiedz „Jeszcze do końca nie wiem jak to zrobię ale nie chciałbym zabijać więcej niewinnych ludzi. A co do zaklęcia… jest… a raczej było przekazywane przez moich przodków z pokolenia na pokolenie, z ojca na syna. Do jego opanowanie poza uzdolnieniami magicznymi potrzeba dość sporej ilości talentu. Nie wszyscy z moich przodków go opanowało i właśnie Ci po wygnaniu z rodu zjednoczyli się i pewnego dnia najechało nasze włości i wybili całą moją rodzinę. Udało im się to tylko, dlatego, że przekupili naprawdę potężnych magów, którzy dysponowali na tyle potężną mocą by uniemożliwić mojemu ojcu i dziadką przemianę i obronienie zamku.” W tym momencie Bardos przerwał swoją opowieść, a gdy przeciągająca cisza nie chciała ustać dodał „Wszyscy z tych magów już dawno nie żyją… A co do magicznych preparatów. W mieście jest przecież otwarty Wielki Jarmark. Na pewno powinnaś tam znaleźć coś dla swojej PRZYJACIÓŁKI. Tylko pamiętaj, na straganach jest mnóstwo naciągaczy, którzy w najlepszym wypadku sprzedadzą Ci preparat, który nie szkodzi…” Bardos jakby się odrobinę rozpromienił „Mogę prosić jeszcze trochę zupy?”

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morfi
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 bloki dalej od Marusa, 2 bloki dalej od Durina, 20 min dalej od Tragosa, Bardosa i Aora

PostWysłany: Śro 20:47, 31 Sty 2007    Temat postu:

Deedlit rozpromieniła się swoistą pochwałą, jaką była dla niej prośba o dokładkę. Spojrzała do kotła, gdzie została ilość na jedną porządną porcję zupy. W pierwszej chwili pomyślała o drowce ale widząc wychudzoną twarz Bardosa wszelkie wątpliwości zniknęły w jednym momencie. Widząc, jak nowy towarzysz zabrał się do zupy podjęła dalej rozmowę.
- Oj biedaku wiele się musiałeś wycierpieć za młodu. Potrzebna ci kochająca żona, własny dom i ciepła strawa na ciebie czekająca. Chętnie podejmę się tej roli ale muszę ci coś powiedzieć. Po pierwsze, jestem kobietą wyzwoloną, chcę zwiedzać świat, przeżywać przelotne romanse z nieznajomymi kobietami i mężczyznami. Innymi słowy ciałem i duszą jestem twoja ale do pewnego stopnia. Po drugie - zapisz mi w testamencie po sobie Księżycowe Ostrza. W zamian dam ci jednego, może dwóch potomków, którzy będą wyjątkowo potężni łącząc twoje umiejętności bitewne i moje umiejętności magiczne. Dam ci też poznać niebiańskich rozkoszy. Mówiąc ostatnie zdanie przytuliła się tak do pleców Bardosa, aby ten poczuł je. Niestety nie dało to wiele, gdyż sama Deedlit zapomniała, że miseczka B to dla mężczyzn nic szczególnego. Widząc , że nie ma to sensu mówiła dalej.
- Ehem, ten tego ten - a nie wiesz przypadkiem czy te eliksiry na pewno działają? Próbowałeś je może? Bo moja przyjaciółka się niecierpliwi, a sam wiesz, że biust to najlepsza broń kobiety. Czyli oznacza to, że jedziemy teraz do miasta? Mówiąc to popatrzyła po towarzyszach, nie wiedząc, jak oni zareagują.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Śro 21:46, 31 Sty 2007    Temat postu:

Marus spojrzał Na Tarcze i Bardosa i pomyślał "Teraz to naprawde odciąłbym jej łeb...!!"
i powiedział no dlaczego nie musze kupić troche wina i zywnosci...wiec jestem za po chwili dodał ze zupa była niezła i tez poprosił o dokładke....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morfi
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 bloki dalej od Marusa, 2 bloki dalej od Durina, 20 min dalej od Tragosa, Bardosa i Aora

PostWysłany: Śro 22:03, 31 Sty 2007    Temat postu:

Deelit spojrzała na Marusa i widząc jego szyderczy wzrok odpowiedziała na prośbę o dokładkę tak:
- Nie dostaniesz zupy z dwóch powodów:
1. Nie patrzyłeś na moje piersi z pożądaniem, wręcz przeciwnie, a znam swój rozmiar.............to znaczy wartość.
2. Ostatnia porcja zupy została nalana Bardosowi, a widząc jego apetyt wątpię czy bez walki odda swój talerz polewki.

Mówiła to z pewną nie wyczuwalnym szyderstwem w głosie, na tyle subtelnym, że żaden ludzki warchoł, nie byłby w stanie go uchwycić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Durin
3 lvl



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 22:41, 31 Sty 2007    Temat postu:

Durin skończył rozmyślać i zaciekawił się odbywającą się obok rozmową. 'Jak oni mogą się kłócić o tą polewkę przecież nie była aż tak smaczna' pomyślał 'Może dojdzie pomiędzy nimi do walki, a to byłoby ciekawe w końcu zobaczyłby ich prawdziwe umiejętności'. Po tych myślach zaczął się przyglądać co wydarzy się dalej. Oczywiście wszystkiemu była winna Deska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marus
3 lvl



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagórze

PostWysłany: Śro 23:15, 31 Sty 2007    Temat postu:

Marus powiedział " Bardos Szkoda ze nie odciąłes jej głowy" wczem powiedział do Tarczy "i tak nie była smaczna".....wziął wino i poszedł kilka krokow dalej.....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Darkness Moon Tower Strona Główna -> Sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin